Wojskowe Koło Łowieckie DIANA Sulechów
Jak przewidywał terminarz polowań koła w dniu 24 października rozpoczęło się pierwsze polowanie w sezonie 2015/2016. Było to PIERWSZE POLOWANIE PREZESA.
O godz. 7.00 łowczy kol. Jerzy Kruhlik przeprowadził szkolenie z zasad bezpieczeństwa oraz z zasad posługiwania się bronią na polowaniach zbiorowych, a godz. 8.00 prezes kol. Robert Majdecki przeprowadził odprawę myśliwych, na której przywitał gości z Koła Dzik Zielona Góra, przedstawił podkładaczy psów i omówił zwierzynę na którą polowano. Następnie przeprowadzono losowanie i rozpoczęto polowanie. Miotów nie było wiele, ale zaplanowano na ten dzień jeszcze kilka atrakcji.
Mioty obfitowały w zwierzynę, gorzej z celnością myśliwych. Po trzecim miocie zakończono polowanie. Święty Hubert podarzył myśliwym na tym polowaniu, na pokocie znalazły się dwa dziki, odyniec z pięknym orężem oraz nie mniej uroczy przelatek.
Zakończenie polowania odbyło się na stanicy myśliwskiej koła "Ludwikówka". Podczas pokotu prezes podziękował myśliwym za udział w polowaniu, za koleżeńską atmosferę. Przede wszystkim nagrodził króla polowania którym został kol. Sławomir Pietrusiewicz.
Wice królem polowani został kol. Bartek Skibiński za strzelenie przelatka. Był to jego pierwszy gruby zwierz na polowaniu zbiorowym więc jak tradycja nakazuje prezes przeprowadził chrzest myśliwski dla Bartka i pasowanie na rycerza świetego Huberta. Ponadto wręczono odznaki WKŁ DIANA dla kolegów: Jacek Kaiser, Dariusz Joksz, Zdzisław Włoczkowski. Następnie wszyscy myśliwi zasiedli do smacznej grochówki przygotowanej przez kol. Czarka Bartosza, niekwestinowanego króla kuchni polowej.
Na godz. 14.00 zaplanowany był Piknik Rodzinny członków koła. Piknik rozpoczął się szkoleniem z udzielania pierwszej pomocy jako zakończenie porannego szkolenia z zasad bezpieczeństwa. Ponadto można było się spróbować w takich konkurencjach jak strzelanie z łuku czy broni pneumatycznej. Dla dzieci odbył się konkurs z nagrodami. W trakcie pikniku odbył się także pokaz filmów o tematyce łowieckiej. Dopełnieniem wspaniałej zabawy były tradycyjne wyroby myśliwskie oraz wyborne dania z grilla, a całość zamykał i nastrój stwarzał kol. Tomasz Szczeciński lansując muzykę taneczną.
Tekst - Robert Majdecki, Zdjęcia - Sławomir Pietrusiewicz